wtorek, 31 maja 2011

Czy to już jest kochanie?

Arek i Daniel ciągle chodzą parami. W towarzystwie już krążą różne pogłoski o ich "stosunkach". Czy są jeszcze kolegami, czy już koch.... ach, nie wiadomo. Reporterowi zlufy.blogspot udało się zrobić im kilka zdjęć podczas sesji rady powiatu. Arek i Daniel usiedli w ostatnim rzędzie i nie mieli pojęcia, że dwustu milimetrowa lufa czai się za filarem. Ze względów obyczajowych wszystkich zdjęć nie możemy opublikować.
Przed
fot. Michał Rytlewski, Czas Chojnic
Po
fot. Michał Rytlewski, Czas Chojnic

środa, 25 maja 2011

Radiowiec w kadrze

Niektórzy nie mają wyczucia. Szczególnie radiowcy. Zawsze pałętają się pod nogami.

Tym razem fotoreporterom dał się we znaki Michał Drejer z Radia Weekend. Do ułomków to on nie należy i ciężko robi się zdjęcia, kiedy taki drab stoi przed obiektywem. Olek Knitter musiał aż zlać się ze ścianą, żeby cokolwiek ująć. No cóż, tak to już jest z dziennikarskim savoir vivre.
fot. Michał Rytlewski, Czas Chojnic

czwartek, 19 maja 2011

Kolejna przypadłość pani redaktor

Maria Sowisło nie tylko słynie z fotografowania w przysiadzie. Często widywana jest też z pełnymi ustami.

Bez skojarzeń. Pełnymi, bo wystaje z nich długopis. Wiadomo, jak się robi fotki i pisze materiał, to zawsze brakuje minimum jednej ręki. Maria używa zamiast niej buzi. Podobno potrafi pisać trzymając długopis w ręku tak samo szybko, jak w dłoni. Nie pokazuje jednak publicznie swoich zdolności, bo się zwyczajnie, po ludzku wstydzi. Oczywiście, co już staje się tradycją, fotki w przysiadzie i z długopisem w ustach to nie jedyne dziwactwa pani redaktor. Kolejne niebawem.
fot. Michał Rytlewski, Czas Chojnic
fot. Michał Rytlewski, Czas Chojnic

piątek, 13 maja 2011

Grand Press Photo było blisko

Może i Grand Press Photo nie wygrali, ale możemy być z nich dumni. Daniel Frymark i Arek Jażdżejewski narąbali się na gali w Pałacu Kultury i Nauki przykładowo.

Przyjechali po Grand Press, wracają z bolącą głową. W czwartek dwaj chojniccy reporterzy otarli się o najbardziej prestiżową polską nagrodę za zdjęcia prasowe. Gwiazdami rozdania nagród nie byli, ale już na raucie grali pierwsze skrzypce. Widok piwa zadziałał na nich jak płachta na byka. Zmęczeni wyczekiwaniem na werdykt w swojej kategorii, wysuszeni po wydychaniu pałacowego powietrza rzucili się na zielone butelki. W ostatnim momencie przystanęli na chwilę, żeby policzyć czy browarów starczy. Nie starczyło. - Gdzie są nasze dwa kaski - dało się słyszeć. Później był już tylko brzęk tłuczonego szkła. Organizatorzy żałują do dziś, że nie zamówili więcej piwa. Jury już dziś powiedziało, że bez względu na materiał, jaki chojniccy dziennikarze nadeślą, otrzymają główną nagrodę. Organizatorzy wyliczyli, że straty, jakie wyrządzili spragnieni weekendowi reporterzy przewyższają wartość wszystkich konkursowych nagród.
Aha, tak na marginesie. Daniel Frymark i Arek Jażdżejewski otrzymali jedną z 12 nominacji w kategorii fotokast. Zgłosili materiał "Grać jak tata": http://weekendfm.pl/?n=35029
Wygrał Piotr Małecki z Napo Images za fotokast "Miejskiej konie" zrobiony dla Tygodnika Polityka: wyniki Grand Press Photo 2011 są tu: http://www.grandpressphoto.pl/
Arek Jażdżejewski i Daniel Frymark w Pałacu Kultury (fot. Ramona Wieczorek, Gazeta Pomorska)

wtorek, 10 maja 2011

Grand Press Photo trafi do Chojnic? Nominacja za fotokast

Fotokast Daniela Frymarka i Arka Jażdżejewskiego został nominowany w konkursie Grand Press Photo. Chłopaki chcą pokonać Adama Lacha i zdobyć najważniejszą polską nagrodę dla fotoreporterów.

W tym roku po raz pierwszy organizatorzy postanowili przyznać nagrodę w kategorii fotokast http://www.grandpressphoto.pl/. Co to fotokast? To dynamiczny przekaz zdjęciowo-dźwiękowy. W Polsce mistrzem gatunku jest Adam Lach http://lachadam.blogspot.com/p/multimedia.html. Lach ma na swoim koncie sporo fotokastów - ostatnio zajął się nośnym tematem tragedii smoleńskiej. To właśnie jego Daniel i Arek zamierzają pokonać. Mam nadzieję, że w końcu wygra ktoś z "prowincji". Kto nie jeździ na wojny, nie sterczy dniami i nocami na Krakowskim Przedmieściu, a wcale nie jest gorszy od warszawskich fachowców. Chłopaki zrobili fotokast pod tytułem Grać jak tata. Pracę oraz rozmowę z Danielem i Arkiem można zobaczyć tu http://weekendfm.pl/?n=34976. Rozdanie nagród w czwartek w Warszawie o 15.00. Trzymamy kciuki.
Arek Jażdżejewski i Daniel Frymark (fot. Michał Rytlewski, Czas Chojnic)

piątek, 6 maja 2011

Olaaaaaj niiiiid

fot. Daniel Frymark

Michał Rytlewski (ten w krótkich włosach) od zawsze krył się ze swoją wielką pasją, jaką jest śpiew. Spokojnie można rzec, że muzyka i Michał to jedno. Poranne śpiewanie przy goleniu i pod prysznicem - to jest to, co napędza tego dziennikarza do ciężkiej codziennej pracy. 
Było piękne wiosenne popołudnie, kiedy Michał odebrał telefon od Andrzeja Drelicha (pierwszy z prawej) z zaproszeniem do radia w roli komentatora. Właśnie wtedy w głowie Michała zapaliła się lampka, coś w nim pękło. - To może być moje pięć minut, może pomiędzy komentarzami przemycę choć jedną zwrotkę. Wyjdę z moją twórczością poza łazienkę! Mieszkańcy sześciu powiatów będą spijali słowa z moich ust  - pomyślał Rytlewski.
Michał przed wejściem na antenę chciał jeszcze się powstrzymać, tak też doradzali mu jego najbliżsi. - Michale, nie obnażaj swoje twórczości przed radiosłuchaczami. Zostaw swój talent tylko dla nas - mówił mu ojciec przed wyjściem Michała z domu. Ten jednak w ciszy trzasnął drzwiami w samochodzie i odjechał. Przez całą wyboistą drogę do radia myślał o słowach ojca, ale i o własnych marzeniach. Oczyma wyobraźni widział już rzesze fanek, rzucających mu na scenę części swojej garderoby, autografy, które rozdaje po koncertach, rytlomanię w internecie. - Teraz albo nigdy! - mruknął do siebie, mijając galerię Proxima.  
W studiu radiowym rozsiadł się wygodnie. Nie wypił ani łyka kawy, żeby jego struny głosowe były w każdej chwili gotowe do akcji. Siedząc przy długowłosych nie był w stanie się powstrzymać. Zapomniał, że swoje dredy ściął już kilka lat temu, wskoczył na stół i zakręcił głową w szale uniesienia. Oburącz złapał mikrofon, otworzył usta i wydał z siebie dźwięki. Wykrzyczał, co mu w duszy gra. W eter poleciały słowa piosenki... 




niedziela, 1 maja 2011

Fotografia z kolan

Każdy ma swój styl. Są reporterzy, którzy przy fotografowaniu upatrzyli sobie jedną pozycję. Zdjęcia z kolan to ulubiona poza Marii Sowisło (Tygodnik Człuchowski). To jednak nie jedyna przywara pani redaktor. Wkrótce kolejna.
fot. Michał Rytlewski (Czas Chojnic)
fot. Michał Rytlewski (Czas Chojnic)